glazura i terakota
Wybraliśmy płytki do łazienki na dole. Do takich płytek ściennych - będzie szary gres.
Wybraliśmy płytki do łazienki na dole. Do takich płytek ściennych - będzie szary gres.
Jak widzicie, trochę się u nas ruszyło. Wczoraj byłam na budowie, gdzie umówiłam się z szefem elektryków, w celu ustalenia szczegółów - więc myślę, że już wszystko wie. Do tego przyjechał pan od okien - na dokładny pomiar i od poniedziałku zaczną się produkować okna. Na razie nie zdradzę na czym stanęło....Zobaczycie, ocenicie:). Mamy drobny przestój, a właściwie to hydraulik ma jakiś problem z określeniem się z kosztorysem i projektem. Dokładnie dwa tygodnie tegmu był na budowie, mierzył, oglądał itd. Plan był taki, że jeśli jego oferta będzie w porządku, zacznie z elektrykami, a tu ....pauza. Obiecał, że się wyrobi z wyceną do minionej środy, ale jakoś nie zdołał. Zastanawiam się teraz nad innymi, chociaż ten jest bardzo polecany i szybko i sprawnie zrobił u nas co trzeba w czasie "okołofundamentowym":). Za chwilę do niego zadzwonię i może się czegoś ciekawego dowiem.....
Następną wizytę na budowie plnauję na początku przyszłęgo tygodnia. Wtedy dach będzie już gotowy. Jesteśmy lekko opóźnieni z bramą. Musimy się wreszcie zdecydować! Będzie Hormann albo Wiśniowski.... .
Pozdrawiam wiosennie.
Od kilku dni w domu rozkładane są kable i kabelki....
Już trzecia osoba w tym tygodniu mi mówi, że budujemy za duży dom....:( Kto to ogrzeje, kto to posprząta, kto wykończy.... No fakt, nikt inny, jak ja i mój mąż.... Ponad rok szukałam projektu, podsuwałam mężowi, przeglądaliśmy, porównywaliśmy....śmiało mogę powiedzieć, że kilka lat oglądałam różne katalogi, bo zawsze marzyłam o domu i w tym też celu lat temu kilka nabyliśmy działkę. A teraz domek już stoi, codziennie wybieramy materiały, umawiamy ludzi, koszty wzrastają i jeszcze takie komentarze ludzi. Retrowicze, ratunku!!!! Przy takich komentarzach wszystko opada:( Zamiast się cieszyć, dopadły mnie chwile zwątpienia. Mąż mi tłumaczy, że najwyżej górę dechami zabijemy jak się mam tak zamartwiać...Jest nas czworo i co, znowu mieliśmy się o siebie obijać w małym metrażu? Może to przedwiośnie tak na mnie działa i zmęczenie....Pozdrawiam wszystkich budowniczych:)