Panele na poddasze:)
Wczoraj postanowiliśmy ostatecznie, że zamawiamy wcześniej przezentowane na blogu panele - dąb brazylijski. W naturze wyglądają one jak na załączonym obrazku, nasze to te na górze. Są węższe od tych pod spodem i bez połysku. Wyglądają na prawdę ładnie. W poprzednim wpisie chcieliście zobaczyć landrynę:) Dzisiaj zrobię zdjęcia i wstawię... chociaż mówię Wam, to chyba będzie pokoik dla Barbie:). Zmiany od ostatniego wpisu jakieś są :) (poza gazem, bo tego nadal nie ma). Wczoraj zamontowano rury spustowe, czyli rynny - gdybym się nie upomniała, nie miałabym ich, a dekarze układali dachówkę pół roku temu...:) I jeszcze jedna fajna rzecz - mamy założone "pstryczki i kontakty". Do tego prawie jesteśmy skanalizowani, to znaczy wykopy, wkopy i podkopy były, a finał nastąpi za tydzień (będą kończyć, jak skończą to, co zaczęli gdzie indziej- czyli w związku z tym płątność także się przesunie, więc trochę dłużej będziemy "mniej spłukani"). Coś się leciutko posuwa, chociaż jak dla mnie to to wszystko idzie strasznie wolno....