schody
Przedświątecznie.... Dziwne to uczucie. Niby ma się dom, ale jeszcze święta na walizach.... u kogoś, a tak chciałoby się w domu... Cóż. Może w takim razie z Nowym Rokiem, nowym krokiem... tego się będę trzymać. Jestem niestandardowa, podobnie jak moje "stado", czyli połówka i dziatwa. Podjęliśmy decyzję, że będziemy koczować, byle na swoim, więc... na 7-go stycznia planujemy się "zadomowić". Jak będzie - zobaczymy. Cieszę się bardzo z każdego kroczku, na przykład z kroczków po schodach na pieterko... fajnie:) Dwa dni temu przyjechała lodówa, zaraz po niej płyta gazowa i tak krok za krokiem, czyli coraz bliżej:) A to zdjęcie schodów w trakcie... A tymczasem- Wesołych Świąt:)